Karmienie przymusowe

Czasami zdarza się tak, że zwierzę odmawia jedzenia. I nie ma znaczenia jak bardzo staramy się je przekonać do samodzielnego pobierania pokarmu. Nie je i już. Co wtedy?

Wtedy trzeba je dokarmiać na siłę. Nie tylko dlatego, by nie umarło z głodu, ale także po to, żeby zachować perystaltykę jego jelit.

Fizjologicznie króliki i gryzonie poświęcają większość czasu na znajdowanie i spożywanie pokarmu. Ich metabolizm jest bardzo szybki wiec muszą dostarczać organizmowi dużą ilość energii. Pokarm zwierząt roślinożernych jest jednak ubogi w energię więc muszą zjeść go naprawdę dużo. Dlatego zwierzęta te zaczynają bardzo szybko chudnąć i tracić siły jeżeli nie spożywają odpowiedniej ilości pokarmu. Dodatkowo dochodzi u nich bardzo szybko do zaburzenia składu mikroflory przewodu pokarmowego. Mikroorganizmy stale obecne w jelitach czyli tzw. „dobre bakterie”, zaczynają obumierać, a co za tym idzie dochodzi do narastania niedoborów witamin i substancji odżywczych, wytwarzanych przez te mikroorganizmy. Namnaża się za to patologiczna flora bakteryjna, która zaczyna wytwarzać szkodliwe metabolity w tym toksyny i powoduje dodatkowe zatrucie organizmu. Dochodzi do biegunki, atonii przewodu pokarmowego lub ostrych wzdęć, zaburzenia we wchłanianiu substancji odżywczych a także często stłuszczenia wątroby i pogorszenia się stanu ogólnego zwierzęcia.

Dlaczego zwierzę nie je?

Brak apetytu u małych ssaków, zwłaszcza królików i gryzoni, zazwyczaj związany jest jednak z chorobą. Do najczęstszych przyczyn niejedzenia należą zatem:

  • choroby związane z jakimkolwiek bólem, np. od zapalenia gardła czy złamania po choćby kamicę nerkową,
  • ciężkie niewydolności narządów wewnętrznych (nerek, wątroby, serca),
  • zaczopowanie żołądka lub jelit,
  • zatrucia,
  • przewlekły lub silny, ostry stres,
  • przerost zębów utrudniający lub wręcz uniemożliwiający pobieranie pokarmu z racji tworzenia się ran na śluzówce jamy ustnej.

Właściciele muszą zdawać sobie sprawę, że im szybciej zaczną dokarmiać pupila tym będzie miał on większe szanse zwalczyć pierwotną przyczynę utarty apetytu.

Oczywiście zawsze można zostawić zwierzaka w naszym szpitalu, gdzie będzie dokarmiany przez wykwalifikowany personel lecznicy. Niestety często pobyt w obcym miejscu wiąże się z dużym stresem dla pacjenta, więc jeśli jego stan jest wystarczająco dobry, powinniśmy dokarmiać go samodzielnie w domu. W takim przypadku niezbędne będzie opanowanie kilku podstawowych zasa, by robić to bezpiecznie i, w miarę możliwości, w jak najmniej stresujący sposób – zarówno dla zwierzęcia jak i dla jego właściciela.

Co będzie nam potrzebne?

Karmy ratunkowe
Zdj. 1. Karmy ratunkowe

Po pierwsze karma

Na rynku dostępnych jest kilka produktów, przeznaczonych do dokarmiania chorych zwierząt (zdjęcie 1.). Są to karmy pełnoporcjowe (nie trzeba do nich dodawać innego pokarmu by zwierzęta przyjmowały wszystkie niezbędne składniki) lub systemy do ich przygotowywania z dostosowaniem do konkretnego gatunku chorego. Łatwo zawiesza się je w wodzie i tworzy w ten sposób półpłynną papkę. Ułatwia to podawanie mieszanki przez strzykawkę.

Po drugie strzykawka

Najwygodniejsze są strzykawki insulinówki o pojemności 1ml. Dla większych zwierząt można też użyć zwykłej strzykawki 2ml lub 5 ml.

Po trzecie miseczka

Naczynie posłuży nam do wymieszania sproszkowanej karmy z wodą.

Po czwarte woda

Letnia lub ciepła woda mineralna lub przegotowana woda z kranu.

Jak przygotować karmę o odpowiedniej konsystencji?

Karma ratnkowa przygotowana do podania
Zdj. 2. Karma przygotowana do podania

Zasada ogólna jest prosta: na jedną jednostkę proszku przypada około 1–1,5 jednostki wody. W praktyce jednak karma po przygotowaniu dość szybko gęstnieje więc należy ją dodatkowo rozcieńczyć wodą do uzyskania konsystencji swobodnie przechodzącej przez strzykawkę. Niektóre zwierzęta preferują jednak inną niż zalecana, konsystencję karmy. To Państwo dobierają wtedy odpowiednią ilość wody. Pamiętajmy jednak zawsze, by nie przygotowywać papki na zapas (zdjęcie 2.).

Jak bezpiecznie trzymać?

Przytrzymanie głowy
Zdj. 3. Przytrzymanie głowy

Przede wszystkim musimy zadbać o bezpieczne acz stanowcze przytrzymanie zwierzaka. Jeśli zwierzę jest spokojne można karmić je na stole. Taki sposób ułatwia prawidłowe wkładanie strzykawki do pyszczka bo głowa naszego pupila jest na wysokości naszych oczu. Jęśli jednak zwierzak jest niespokojny i ruchliwy a my nie mamy pewności, że uda nam się go przytrzymać, bezpieczniej będzie wykonywać wszystkie czynności na podłodze.

Sposobów na właściwe przytrzymanie zwierzaka jest kilka. Polecamy wypracowanie swojego ulubionego, dopasowanego do zachowania konkretnego zwierzęcia. Najczęściej jednak sprawdza się metoda z przytrzymaniem głowy zwierzaka lewą ręką. Jednocześnie blokujemy zwierzakowi możliwość ucieczki w tył całym swoim tułowiem. Pokarm podajemy prawą ręką (zdjęcie 3.).

Możemy także poprosić drugą osobę o pomoc w przytrzymaniu chorego.

W przypadku karmienia na podłodze umieszczamy zwierzaka między swoimi nogami i delikatnie ściskamy go tak, żeby nie miał możliwości ruchu. Głowę przytrzymujemy lewą ręką a prawą podajemy karmę (zdjęcie 4.).

Jeśli zwierzę jest bardzo niespokojne możemy również wykorzystać metodę z użyciem miękkiego ręcznika, w który zawijamy zwierzaka jak naleśnik. Kładziemy płasko ręcznik i sadzamy na nim zwierzę. Następnie zaginamy przedni brzeg tak, aby przykrył przednie łapki i zawijamy wolne brzegi dookoła grzbietu (zdjęcie 5.).

Jak karmić?

Jak karmić
Zdj. 6. Jak karmić

Strzykawkę wsuwamy z boku pyszczka, w przerwę między siekaczami a zębami policzkowymi. W wypadku większych zwierząt (królików czy świnek morskich) możemy wsunąć strzykawkę naprawdę głęboko, tak, by pobudzić odruch przełykania. Strzykawkę powinniśmy kierować na skos, w stronę prawego lub lewego policzka a nie prosto do gardła. Zminimalizuje to ryzyko zachłyśnięcia się. Pokarm podajemy powoli, tak, by zwierzak miał czas go przełknąć, ale bez wyjmowania strzykawki z pyska (zdjęcie 6.). Po zakończeniu karmienia dobrze jest wykonać masaż brzucha karmionego zwierzaka, co pomoże w pobudzeniu perystaltyki jego jelit.

Nigdy nie należy podawać jedzenia strzykawką zwierzętom nieprzytomnym lub z zaburzeniami świadomości!
Grozi to groźnym dla życia zachłyśnięciem!

Ile jedzenia podawać?

Roślinożerne gryzonie i królik mają bardzo pojemne żołądki, dlatego na jeden posiłek śwince morskiej i szynszyli podajmy około 10 ml papki, królikowi około 1,5–2,5 kg – 15 a nawet 20 ml pokarmu, a koszatnicom czy szczurom ok. 8 ml.

Taki półpłynny pokarm jest także bardzo bogaty w wodę wiec często zwierzęta dokarmiane nie piją dodatkowych porcji wody bo dostają ją w pokarmie. Zawsze jednak warto sprawdzać czy zwierzę oddaje mocz i jaka jest jego konsystencja. Taka obserwacja będzie podstawą do podjęcia decyzji o dodatkowym dopajaniu.

Jak często dokarmiać?

Dzienną porcję jedzenia należy podzielić na kilka podań. Przeważnie karmimy zwierzęta 4-5 razy dziennie najlepiej jednak, jeśli chory jest karmiony co 2-3 godziny. Mniejsze ilości karmy podawane w krótkich odstępach czasu są bowiem lepiej tolerowane niż podawanie jednej dużej porcji przepełniającej żołądek.

Proponujemy też zapoznawać swoich pupili ze strzykawkowym karmieniem kiedy są zdrowe. Podanie strzykawką przysmaku, wody czy niewielkiej ilości jedzenia pomaga zaoszczędzić stresu w przypadku ich choroby, kiedy niezbędne będzie podawanie leków i karmy na siłę.

Pamiętaj!
Lekarz weterynarii pomoże Ci dobrać jakość i ilość karmy ratunkowej oraz pokaże najwygodniejszy sposób karmienia Twojego zwierzaka!

Tekst: lek. wet. Małgorzata Krasowska
Konsultacja: lek. wet. Milena Wojtyś-Gajda

Wróć